środa, 1 grudnia 2010

Komora deprywacji sensorycznej

czyli tym razem podróż w drugą stronę - do środka. Po 15 latach poszukiwań znalazłem pod nosem - na Mokotowie. Kabina wypełniona jest roztworem soli o temperaturze ciała, odizolowana od światła i dźwięku. Umysł uwolniony od bodźców zaczyna zajmować się sobą. Trzeba się oswoić ze swobodnym unoszeniem, ciemnością i zamknięciem. Potem czas zwalnia i wchodzą omamy. Można nimi kierować, są przyjemne. Potem nie pamiętam, ocknąłem się, jak słona woda nalała mi się do oczu. Po wyjściu z pół godziny dochodziłem do siebie. Polecam jako doświadczenie lub relaks. Podobno można używać też do pobudzania kreatywnosci i rozwiązywania problemów.

7 komentarzy:

  1. ciekawe!

    nie ma niepokoju, lęku? (że komora się nie otworzy, że traci się poczucie czasu, że słona woda zaleje usta)
    wydaje się, że do pełniejszego relaksu niezbędne jest właśnie poczucie bezpieczeństwa

    OdpowiedzUsuń
  2. wewnątrz masz guzik alarmowy, włącznik światła i otwieracz kabiny. Czas sygnalizują włączając delikatną muzyczkę pod koniec. Zalanie oczu słoną wodą jest trochę kłopotliwe, ale mają wstawić do środka miseczkę ze słodką wodą do wypłukania. Wszystko pod kontrolą:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. http://www.oceanspokojny.com.pl/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ocean Spokojny posiada kapsuły, natomiast kabiny ma Float Spa i też na Mokotowie. Kapsuła, a kabina to dwa różne standardy.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...